Wszyscy miłośnicy vintage’owych wnętrz, ale z nowoczesnym twistem, powinni zainteresować się stylem mid-century modern. Jedną z jego cech charakterystycznych są designerskie meble, kolorowe akcenty oraz mnóstwo światła.
Mid-century modern w dosłownym tłumaczeniu oznacza nowoczesne z połowy wieku. I faktycznie o to właśnie chodzi. Styl ten nawiązuje do 40., 50. i 60. lat ubiegłego stulecia, chociaż swoją nazwę zyskał dopiero w połowie lat 80. Niektórzy uważają, że styl vintage ma swój początek w czasach Bauhausu, gdyż można zauważyć wyraźne podobieństwa ówczesnej stylistyki, szczególnie jeśli chodzi o meble.
Styl mid-century modern był swego rodzaju zmianą i przełomem po ciężkim okresie II wojny światowej. Wnętrza zaczęły nabierać nowego charakteru, były unikatowe i oryginalne, ale cały czas bardzo praktyczne, funkcjonalne i nieskomplikowane.
Popularność i powrót do architektury, mebli i dodatków z połowy XX wieku przyniósł między innymi serial Mad Men, gdzie można było podziwiać ten wyjątkowy design. Przyczyniła się do tego też seria o Jamesie Bondzie. Okazało się, że pośród stylu skandynawskiego, glamour, nowoczesnego czy boho, do łask wraca mid-century modern.
Styl mid-century modern jest dość charakterystyczny, jednak wbrew pozorom nie tak łatwy do opisania. Przede wszystkim dominują tutaj otwarte przestrzenie (stąd też wzięły się salony z aneksem kuchennych i jadalnią w jednym) i duże (najlepiej jak największe) okna, przez które wpada światło słoneczne, i dzięki którym jesteśmy bliżej natury, nie odcinamy się od niej. Próżno zatem szukać tutaj ciężkich zasłon czy rolet. Oprócz tego istotne jest też oświetlenie sztuczne w formie ozdobnych, nieco odważnych lamp, które są bardzo dekoracyjne.
Występuje także dużo geometrycznych kształtów i wzorów różnego typu lub totalnie gładkie powierzchnie, nieskomplikowane linie. Wszystko jest skupione wokół swojej określonej funkcji, bez niepotrzebnych ozdobników. Ponadto meble są zaprojektowane w ten sposób, by można było je złożyć, konfigurować czy chować jedno w drugie. Jeśli zaś chodzi o dominujące materiały, to w tym przypadku znajduje się niemal wszystko – drewno (nie tylko na podłodze, ale nawet na ścianach czy suficie), stal, szkło, plastik, sklejka i pleksi, które można dowolnie formować.
Ważne jest jeszcze zachowanie proporcji – rządzi tutaj minimalizm, żaden element nie przytłacza całości. Tutaj komfort jest nad estetyką.
Kolory panujące w aranżacjach mid-century modern, są dobierane na zasadzie kontrastu. Odcienie ziemi są przełamane butelkową zielenią, granatem, niebieskim, pomarańczą, czerwienią, bordo czy żółcią. Nie może też zabraknąć luster, przeszkleń oraz dominującej bieli, dzięki którym pomieszczenia wydadzą się większe, niż są w rzeczywistości.
Styl ten nie boi się eksperymentów i nieoczywistych połączeń. Tu pastele dopełniają wyraziste akcenty. Kontrast obowiązuje też w kwestii faktur i wzorów – lakierowany parkiet z puszystym dywanem, gładka ściana z jedną ceglaną albo drewnianą. Trzeba jednak uważać, by nie przesadzić i dalej trzymać się prostych rozwiązań.
Nowoczesność z połowy wieku odrzuca wszystko, co zbędne. Dodatki występują w ograniczonej liczbie (lampy i żyrandole pełnią funkcję ozdobną), a meble wyróżnia prosta forma i niezwykła funkcjonalność oraz solidna konstrukcja, która bez problemu przetrwa wiele lat.
Stoliki, fotele i komody są na nóżkach, proporcjonalne i lekkie. Dywan często ma geometryczny wzór, a tekstylia mocne kolory, zaś na ścianach są obecne nowoczesne grafiki. W salonie zaś obowiązkowo musi znaleźć się wygodna sofa z niskim stolikiem kawowym oraz fotelem – jednym bądź kilkoma.
Oryginalne meble z tych czasów są dość drogie (były robione z litego drewna), jednak na rynku występuje wiele stylizowanych modeli w bardziej przystępnych cenach, które do złudzenia przypominają vintage. Warto też szperać na giełdach staroci, pchlich targach, wyprzedażach garażowych czy w Internecie – można znaleźć wówczas prawdziwe perełki.