Odkąd na rynku pojawiła się Ikea, ludzie wprost oszaleli na punkcie skandynawskiego stylu, nawiązującego do prostoty i natury. Jasne barwy, miękkie, naturalne koce oraz proste dodatki to wszystko, co charakteryzuje ten styl. Jak go urozmaicić?
Na czym polega fenomen skandynawskich wnętrz? Łączenie jego poszczególnych elementów nie jest kłopotliwe, ponadto pasuje on do większości mieszkań i domów. Jasne kolory, które go charakteryzują, są kluczem do sukcesu.
Architekci wnętrz prześcigają się, żeby co jakiś czas zaproponować urozmaicenia stylu skandynawskiego. W tym sezonie królują pastelowe elementy. Jak wkomponować je w już gotowe wnętrza?
Zacznijmy od podstaw: we wnętrza zachowanych w tym stylu króluje przestrzeń. Warto zatem stawiać na kompaktowe rozwiązania, jak np. rozkładany stół czy sofa modułowa. Ważne, żeby były one wykonane z naturalnych materiałów jak bawełna, drewno czy len.
Styl skandynawski jest o tyle wdzięczny, że można go bez trudu łączyć z innymi. Główną zasadą jest minimalizm. Bardzo często łączy się dwa bardzo modne style, czyli scandi i boho. A może by tak japońskie akcenty i skandynawski minimalizm? To połączenie z pewnością stworzy niebanalną całość.
W Skandynawii bardzo uciążliwy jest deficyt naturalnego światła, przez co mieszkania wydają się mroczne. Stąd aranżacyjne triki, które rozjaśniają pomieszczenia. Skandynawowie stawiają na jasne barwy – beże, biel i szarości. Jednak nie tylko. Wnętrza skandynawskie mogą nabrać koloru, wystarczy dodać elementy w pastelowych odcieniach. Miętowa kanapa, pudrowy róż na ścianach, a może awangardowe krzesło w błękicie? To wszystko pięknie połączy się ze skandynawską estetyką.
Co kojarzy się ze skandynawskimi meblami? Oczywiście natura, czyli drewno, koniecznie w jasnych odcieniach.
Wracając do sofy, która jest królową salonu, dobrze jest wybrać rozkładaną alternatywę, zwłaszcza w mieszkaniu. Nie tylko przenocujesz na niej gości, ale przede wszystkim zaoszczędzisz miejsce. Do tego miękkie koce i puchate dodatki… najlepiej, aby kolory – czy to pastelowe czy nude – pasowały do siebie. Do tego materiał, z którego wykonana została kanapa, powinien być funkcjonalny, ale też naturalny. Przytulności dodadzą z pewnością fotele z wysokim oparciem.
Salon bez komody? Nie w skandynawskim domu. Najlepiej, aby była ona wykonana z litego, jasnego drewna, które będzie współgrało z całą aranżacją. Do mieszkania świetny będzie również puf, który może pełnić funkcję schowka i stolika na kawę.
Jeśli masz miejsce na stolik do kawy, dobrze, jeśli on również będzie zrobiony z naturalnego drewna, oczywiście w jasnej barwie. Do tego np. pastelowy blat i kwiaty w wazonie. W kącie postawić można duże lustro z ciemniejszą ramą, które powiększy optycznie pomieszczenie.
Skandynawskie wnętrza kojarzą się nam z przytulnym, ciepłym pomieszczeniem, w którym popijać można gorącą czekoladę w zimowy dzień. Ale wiosną wnętrze to również powinno spełniać swoją funkcję, stąd pomysł na zabawę z kolorami. Jeśli wolisz meble w stonowanych barwach, możesz wybrać dodatki, które podkręcą wygląd wnętrza.
Mogą to być klosze w błękicie, zgaszone żółte poduszki, a nawet dywan z delikatnymi czarnymi wstawkami. Do okrycia kanapy i fotela użyć można miękkich koców w pistacjowym kolorze, a do tego dołożyć delikatne szare poduszki. Dopełnieniem całości będą świecie zapachowe w różnych rozmiarach oraz drewniane dekoracje na ścianach.
Nowoczesny styl skandynawski pozwala na przenikanie się różnych form. Jego podstawowa minimalistyczna forma ułatwia dowolne dobieranie dodatków, które tworzą razem spójną całość. Ważne tylko, aby nie przesadzić z ilością.
Zdj. główne: Maarten Deckers/unsplash.com